Od kilku lat na polskim rynku dostępne są karabinki Primary Weapon Systems (PWS), które – choć z wyglądu podobne do klasycznego AR-15 – charakteryzują się oryginalnymi rozwiązaniami zastosowanymi w systemie gazowym.
Karabinki samopowtarzalne PWS stanowią bowiem hybrydę rozwiązań Michaiła Kałasznikowa i Eugene Stonera i są połączeniem w jedną całość AR-15 i karabinka AK. Konstruktorzy PWS zdecydowali się na tak oryginalne rozwiązanie starając się wziąć z każdego z tych systemów to, co najlepsze, odrzucając to, z czym są największe problemy.
Ogólnie rzecz ujmując karabinki PWS są karabinkami AR z systemem gazowym żywcem przeniesionym z „kałacha” i działają na zasadzie odprowadzenia gazów prochowych przez boczny otwór w ścianie lufy z mechaniką broni uruchamianą układem z długim skokiem tłoka gazowego. Z grubsza rzecz ujmując wygląda to tak, jakby do zespołu ruchomego dołączyć stały tłok poruszający się w rurce gazowej znajdującej się w miejscu, w którym w klasycznym AR-15 znajduje się „rurka Stonera” odprowadzająca gazy prochowe bezpośrednio na suwadło. Tłok jest dwuczęściowy, podzielony mniej więcej w 2/3 długości części zespolonej z suwadłem, co wynika z konieczności osadzenia na nim rękojeści przeładowania, działającej tak, jak w karabinkach AR-15.
Co to daje? Taka konstrukcja mechaniki karabinka eliminuje największą wadę systemu Stonera, czyli brudzenie się wnętrza broni oraz podatność na zacięcia w przypadku zaniedbania konserwacji, zwłaszcza w obrębie zamka i jego gniazda w suwadle. PWS w tym zakresie działa jak „kałach” - wewnątrz brudzi się prawie wcale, za to jest w stanie bezawaryjnie pracować nawet przy zaniedbaniu czyszczenia. Mamy zatem zwiększoną pewność działania karabinka i mnie roboty przy czyszczeniu, ale nie ma dymu bez ognia i taka mechanika powoduje trochę większe kopnięcie niż układ Stonera. Oczywiście stosując regulowane bloki gazowe w obu typach karabinków odrzut można zredukować, ale karabinki z systemem PWS zawsze będą nieco bardziej narowiste od klasycznych AR-15.
W porównaniu z AR-18, czyli karabinkami z krótkim skokiem tłoka gazowego PWS wypadają znacznie lepiej – przy porównywalnej niezawodności kopnięcie jest mniejsze, a przy okazji, ze względu na stały tłok, zespół ruchomy znacznie mniej przekasza się względem komory zamkowej przy ruchu wstecz, co z kolej przekłada się na mniejsze zużycie elementów karabinka.
Nowy model karabinków PWS, czyli PWS Mk111 i 116 MOD 2-M to modernizacja drugiej generacji karabinków, która zachowała zalety pierwszej, takie jak zmniejszenie masy przy zachowaniu wytrzymałości, niezawodność, łatwość konserwacji czy celność, dodając jednocześnie kilka nowych elementów poprawiających ergonomię karabinka i jego funkcjonalność.
Mimo opracowania nowych generacji PWS nie zrezygnował z produkcji karabinków wersji MOD 1, która, także w Polsce, cieszyła się dużym zainteresowaniem i uznaniem ze strony użytkowników. Nadal jest ona dostępna, choć również poddana została pewnym zmianom poprawiającym użyteczność karabinków i stanowi tańszą, „klasyczną” alternatywę dla mocno zmodernizowanej i wyposażonej w unikatowe rozwiązania wersji MOD 2-M.
PWS Mk111 i Mk116 MOD 2-M to nowe, rozwojowe wersje drugiej generacji karabinków PWS, w których zastosowano układ gazowy z długim skokiem tłoka.
Stanowią ona znaczny skok jakościowy w porównaniu z drugą generacją, która z kolei była podobnym skokiem w zestawieniu z generacją pierwszą.
Karabinki MOD 2-M charakteryzują się zmniejszoną masą przy zachowaniu takiej samej wytrzymałości i niezawodności. Obniżenie masy stało się możliwe dzięki przekonstruowaniu komory spustowej i zamkowej i odchudzeniu ich tam, gdzie było to możliwe – stąd charakterystyczne „wzory” na komorach, będące de facto wzmocnieniami konstrukcji.
Zrezygnowano także z ręcznego dopychacza zamka, rozpoznawalnego na pierwszy rzut oka elementu karabinków AR-15 dochodząc do wniosku, że jest on używany marginalnie, a zmiany dokonane w mechanice broni eliminują konieczność jego użycia, oczywiście przy zachowaniu należytych standardów obsługi karabinka.
Standardowo nowe karabinki PWS są bronią jednakowo przystosowaną do użytku przez strzelców prawo- i leworęcznych. Wszystkie, ale naprawdę WSZYSTKIE manipulatory są zdublowane. Poczynając o oczywistych rzeczy, jak dwustronna rękojeść przeładowania Raptor, poprzez również dwustronny, asymetryczny bezpiecznik (skrzydełka można zamieniać stronami, w zależności od preferencji), a kończąc na zatrzasku zespołu ruchomego w tylnym położeniu oraz przycisku zatrzasku magazynka. PWS jest jednym z nielicznych karabinków na rynku z pełną obustronnością i pełnym działaniem zdublowanych przełączników – za pomocą dźwigienki zatrzasku zespołu ruchomego da się go zwolnić z tylnego położenia, ale również w bardzo łatwy sposób zablokować manualnie, np. do kontroli broni.
Kolejną różnica zewnętrzną jest łoże wykonane w standardzie M-LOK (dotąd PWS stosował głównie KEYMOD) – niskoprofilowe, o dobrze dobranym kształcie i wyposażone w integralne, niskoprofilowe odcinki szyny Picatinny na końcu (krótsze po bokach dłuższe na górze i na dole). Szyny wykonano w taki sposób, że jest możliwe zainstalowanie na nich wyposażenia w standardzie M-LOK i to bez żadnych przejściówek, co osiągnięto poprzez wykonanie odpowiednio rozstawionych gniazd śrub mocujących. Zmieniono także system mocowania łoża i teraz zamiast sześciu śrub są już tylko wie i wyprofilowany zacisk.
Pod łożem ukryty jest poprawiony regulator gazowy o czterech nastawach, pozwalający dobrać charakterystykę pracy układu gazowego w zależności od tego, czy broń jest wyposażona w tłumik, czy nie i czy strzela amunicją poddźwiękową czy zwykłą.
Karabinki mają stały, wygodnie wyprofilowany kabłąk osłaniający spust oraz ergonomiczną kolbę BCM i chwyt pistoletowy. Kolba osadzona jest na prowadnicy rurowej charakteryzującej się większą sztywnością od „standardu AR” oraz większą liczbą punktów blokowania. Krótszy karabinek ma urządzenie wylotowe typu A2, zaś dłuższy autorski hamulec wylotowy PWS.
Wewnątrz znajduje się poprawiony spust, określany przez producenta jako „enchanced milspec”, czyli pracujący z mniejszym oporem i większą kulturą typowy spust wojskowy. Oczywiście jest on zgodny ze standardem MILSPEC, więc można go we własnym zakresie wymienić na dowolny inny dostępny na rynku, a pasujący do karabinków AR-15.
W stosunku do poprzednich wersji zmieniono tłok gazowy, zwracając szczególną uwagę na jego odporność na zużycie oraz pewność połączenia obu elementów. Zmienione zostały także powłoki zamka i suwadła, a także przeprojektowano geometrię rygli.
Jedną z najlepszych zmian jest wprowadzenie śruby likwidującej luzy pomiędzy komorami spustową i zamkową, umieszczonej w komorze spustowej pod gniazdem trzpienia łączącego komory. Po odkręceniu chwytu pistoletowego można z jej pomocą zlikwidować do zera luz poza komorami.
Niestety, nowe PWS MOD 2-M są też droższe od poprzednich, ale różnica w cenie jest zrekompensowana przez wprowadzone zmiany w znakomity sposób poprawiające funkcjonowanie broni podczas strzelania.