Stag 15 Minimalist to bardzo ciekawa broń. Można ją polubić – praktycznie wystarczy wziąć ją do ręki. Nazwa jest myląca. Ponoć pochodzi od minimalistycznej kolby Battlelink zaprojektowanej przez MFT (Mission First Tactical), amerykańskiej firmy produkującej elementy z tworzyw sztucznych do aerów i znanej z wysokiej jakości, a przede wszystkim z przemyślanego designu. Tylko, że określenie minimalistyczna do tej kolby nie pasuje, o reszcie nie wspominając. Jest to świetnie zaprojektowana kolba, doskonale użebrowana, sześciopozycyjna, z gumową nakładką na podgiętej stopie. Część policzkowa jest natomiast szersza i wygodniejsza od niejednego standardowego rozwiązania. Warto o niej również pamiętać, jeśli będziemy chcieli coś zmienić w swoich starych aerach.
Minimalistyczna może być też masa broni – niewiele ponad 2,5 kg. To bardzo mało, nawet jak na karabin typu M4. Przy naboju .223 Remington i karabinie o dość wszechstronnym zastosowaniu, każda redukcja masy jest cenna. Przekłada się to bezpośrednio na manewrowość, a w efekcie pozwala znacznie skuteczniej strzelać w wymuszonych pozycjach i łatwiej przemieszczać się z bronią.
Kolejnym ciekawym projektem MFT w Stag Minimalist jest polimerowy handguard Tekko. Mocowany klasycznie, jednak kompletnie odbiegający od tego, czego moglibyśmy się spodziewać po plastikowej osłonie lufy AR. Jest lekko prostokątny w przekroju, co nawiązuje do obecnych tendencji orientowania chwytów broni poprzez stosowanie bardziej wypłaszczonych powierzchni. Widzimy to szczególnie w broni krótkiej, ale znajdujemy także racjonalne uzasadnienie, poparte tradycją, w łożach karabinów. Modne ostatnio trzymanie okrągłych osłon aerów pełnym chwytem ma sens, ale nie zawsze i nie w każdych okolicznościach.
Osłona lufy jest wyposażona w system M-LOK z czterech stron i jedno gniazdo QD po lewej. Przede wszystkim świadczy to o jakości użytego polimeru – bez obaw możemy zamontować na stosunkowo cienkim tworzywie sztucznym wszystko to, co uważamy za stosowne. Z drugiej strony – otwory zapewniają dobre chłodzenie lufy i pozwalają w procesie projektowania opanować tzw. zapadanie plastiku. Potwierdza to dobrą opinię o projektantach Mission First Tactical. Z trzeciej strony – Stag 15 Minimalist nie jest bronią, do której koniecznie musimy poprzykręcać wszystko, co mamy. To nie ten karabin...
Stag Arms wyposażył Minimalista w chwyt pistoletowy Engage, również MFT. Rzecz pozornie prosta i trudna do narysowania na komputerze w sposób inny niż zazwyczaj. A jednak. Wielokrotnie biorąc do ręki aera zastanawiam się, jaka głęboka mądrość kierowała projektantem i kazała mu robić podłużne żłobienia na grzbiecie gripu, w miejscu, w którym broń ma największą tendencję do „wywijania się” z dłoni... W Engage są poprzeczne... i bardzo głębokie... Oczywiście pamiętano też o schowku z wygodną wkładką na baterie. Drobiazg, ale cieszy...
Stag 15 Minimalist, to spójnie i konsekwentnie zaprojektowany karabin. Powstał przy ścisłej współpracy Stag Arms i Mission First Tactical, dwóch uznawanych za jedne z najlepszych firm w branży. Upper, lower, lufa, suwadło, zamek i urządzenie wylotowe zostały wykonane w standardzie Staga. Kute i obrabiane aluminium, dobre powłoki i chromowanie zapewniają trwałość, z której firma znana jest na rynku amerykańskim i coraz lepiej na polskim. Minimalist jest nowym spojrzeniem na użytkowość tradycyjnego AR M4, przy zachowaniu wszystkich jego cech funkcjonalnych (z bezpośrednim systemem gazowym DI włącznie). Jest bronią zwartą i ergonomiczną, opracowaną w szczegółach. Jeśli nie chcemy i nie musimy nadmiernie rozbudowywać naszego aera – jest to świetny karabin do strzelania w różnych okolicznościach... za bardzo przyzwoitą cenę.
Mam tylko jedną wątpliwość – czy celowe było zastosowanie bardzo już klasycznego bloku gazowego ze wszystkimi przyległościami? Nawet z mocowaniem bagnetu? Przy zdecydowanie współczesnym karabinie, ze sporym kawałkiem szyny picatinny na komorze zamkowej, można to było uprościć. Tym bardziej, że przeziernik montowany na szynie w ramach zestawu nie jest najbardziej udanym produktem firmy MFT... i czuje się na Stagu 15 Minimalist bardzo obco. Stag Arms jest firmą świadomą, która nie podejmuje działań nieprzemyślanych, więc nie jest to dla mnie jasne. Tym bardziej, że radykalnie ogranicza się masę broni.
MJM