Co z dobrego AR (większość aerów jest całkiem dobra) robi bardzo dobrego aera? Przy całej gamie opcji, odpowiedź jest zupełnie prosta – dostosowanie kompilacji do przeznaczenia i jakość wszystkich zespołów. Karabin możemy kompletować sami. To fajne i pouczające doświadczenie. Bywa też kosztowne...
Stag Arms przyjął bardzo ciekawą koncepcję budowania oferty rynkowej dla strzelców. Mając do dyspozycji rozbudowane zaplecze produkcyjne uzupełnione pełną gamą elementów wyposażenia sprawdzonych dostawców, proponuje broń o ściśle zdefiniowanym przeznaczeniu. W tej sytuacji, jak zawsze w procesie projektowania, wszystko zależy od poprawnej analizy potrzeb i oczekiwań. Tym bardziej, że Stag Arms, zgodnie z założeniem, dostarcza nam gotowy towar, z którym bez żadnych kłopotów możemy jechać prosto na strzelnicę.
W 3GUN liczy się celność, manewrowość i szybkość. Nie strzela się dużo (dużo – w rozumieniu codziennych ćwiczeń jednostek specjalnych przepuszczających przez lufę tysiące pocisków), ale karabin musi być niezawodny nawet przy intensywnym użytkowaniu. W Stag 15 3GUN dokonano wyboru bezpośredniego systemu gazodynamicznego DI (Direct Impingement) do napędu suwadła i przeładowania broni. Gwarantuje on najbardziej precyzyjną pracę całego zespołu kinetycznego kosztem nieuniknionego wydmuchu gazów. Strumień jest wdmuchiwany do komory gazowej suwadła, która znajduje się dokładnie w osi lufy i następnie wyrzucany przez otwory boczne.
Długość lufy jest zawsze kompromisem pomiędzy możliwością sprawnego przemieszczania się z bronią, przyjmowania wymuszonych pozycji, masą broni i celnością. Przyjmuje się, że 18” jest wyjściem optymalnym ze sporym ukłonem w kierunku celności. Stag Arms zdjął jeszcze trochę masy z lufy poprzez staranne ryflowanie (nawet na krótkim odcinku pomiędzy blokiem gazowym a urządzeniem wylotowym), dokładając tym samym dodatkową powierzchnię ułatwiającą chłodzenie. Przy gwincie 1:8 zastosowano komorę nabojową 5,56 NATO umożliwiając bezproblemowe strzelanie z amunicji .223 Remington ze wskazaniem na cięższe pociski. W ten sposób zadbano o bardziej oddalone cele. Na końcu lufy zamontowano nowe urządzenie wylotowe Stag 3G Compensator, a ponieważ temat jest delikatny i słabo weryfikowalny obiektywnie, należy go pozostawić własnej ocenie strzelca (cieszy się dobrą opinią).
Do karabinu dołożono elementy Magpul – rozbudowaną, szeroką w części policzkowej kolbę ACS – rzecz sprawdzoną i wygodną, powiększoną osłonę spustu i doskonały, dzięki swojej prostocie (bez nadmiernych dostosowań ergonomicznych) chwyt pistoletowy MOE. Wybór jest optymalny i zapewnia dużą elastyczność użytkową w czasami skomplikowanych sytuacjach strzelań dynamicznych.
Dwie rzeczy stanowią podstawę dobrej oceny Stag 15 3GUN Elite – jest to świetna osłona lufy (handguard) i pozostający poza jakąkolwiek dyskusją mechanizm spustowy Geissele Super 3GUN Trigger. Osłona lufy jest lekka (bardzo powycinana), cienkościenna, zaprojektowana w wystarczającym do przewidzianych zadań systemie M-LOC uzupełnionym długą, pełną szyną picantiny na górze i trzema krótkimi kawałkami z przodu. Praktycznie, możemy zamontować na niej wszystko to, co wydaje się nam potrzebne, bez nadmiernego zwiększania masy całej broni. Co ciekawe, szerokość osłony to tylko 38 mm – mamy więc dobry chwyt w różnych pozycjach dla każdej wielkości dłoni.
Mechanizm Geissele S3G firma określa jako hybrydę pomiędzy tradycyjnym spustem dwustopniowym, a jednooporowym. Nie jest to dla mnie całkiem jasne. Spust ma dość duży ale jednorodny opór i bardzo krótką drogę przy minimalnym resecie. Trudno w nim doszukać się odniesień do tradycyjnych mechanizmów dwuoporowych. Został zrobiony specjalnie do zawodów 3GUN, jest za delikatny do zastosowań służbowych i rekreacyjnych, pomimo dość dużego oporu. Działa świetnie. Wymaga jednak sporej uwagi ze względów bezpieczeństwa.
Stag Arms 15 3GUN Elite jest jedną z propozycji w bogatej i rozbudowanej ofercie firmy. Za bardzo sensowną cenę otrzymujemy kompletny karabin AR, bez konieczności wymiany czegokolwiek i dopłacania do kolejnych udoskonaleń. Warto również wziąć pod uwagę, że Stag Arms, jako jedyny producent, nie dokłada dodatkowych elementów w celu umożliwienia obsługi broni lewą ręką. Stag po prostu proponuje karabiny dla leworęcznych (z nieznaczną dopłatą). Dzięki temu zachowujemy prostotę budowy i nie komplikujemy sztucznie mechaniki dodatkowymi dźwigniami.
MJM