Jak strzela Shadow Systems MR920L? W skrócie – tak, jak wygląda, czyli bardzo dobrze.
Trzymanie pistoletu to bajka w porównaniu z oryginałem. Naprawdę nie odstaje wiele (o ile w ogóle) od drogich klonów znanych firm, które przy okazji kosztują znacznie więcej. Zarówno wyprofilowanie szkieletu, jak i jego faktura sprawiają, że broń jest jak przyklejona, a kontrola odrzutu i podrzutu jest wyjątkowo łatwa. Ogromna w tym zasługa świetnych, bardzo wyraźnych półek pod kciuki oraz ogólnego wyprofilowania całości.
Fantastycznie sprawdzają się nakładki chwytu – są o niebo lepsze od tych z Glocka, znacznie lepiej ukształtowane, pokryte lepszą fakturą i do tego jeszcze znacznie łatwiejsze do wymiany. Dodatkowy lejek jest świetnie wyprofilowany i bardzo poprawia szybkość wymiany magazynka. Poprawia też chwyt, dając dodatkowe podparcie od spodu, ale jeśli masz duże dłonie, to założenie lejka spowoduje, że będziesz czuł dyskomfort i nie chwycisz broni prawidłowo. Może w takiej sytuacji lepiej poczekać na kolejne pistolety Shadow Systems, które niebawem pojawią się w naszej ofercie, a które mają chwyt długością odpowiadający temu z Glocka 17?
Praca zamkiem – co prawda urządzenie powrotne to żerdź z pojedynczą sprężyną, ale jej parametry są tak dobrane, że w połączeniu z kształtem zamka czynią przeładowanie banalnie prostym i wygodnym. Jest za co pewnie chwycić, nie ma przesadnego oporu, a przy strzelaniu broń działa bardzo pewnie. Także podczas strzelania z tłumikiem, co również sprawdziliśmy.
Spust pracuje bardzo dobrze – krótka droga, wyraźne przełamanie, bardzo fajny opór, do tego króciutki, wyraźny reset. Niczego więcej nie potrzeba do szybkiego, celnego strzelanie dubletów. Co więcej, z pistoletu bez problemu daje się trafiać powtarzalnie w obręb 10. na tarczy TS-4 z około 17 metrów. Bez wątpienia pomagają w tym świetne, wyraźne przyrządy celownicze, które bardzo wyraźnie świecą.
Generalnie – jest to pistolet warty uwagi dla każdego fana Glocka, który marzył o bajeranckiej, tuningowanej wersji za prawie dwa razy więcej.