Od pięty kolby do mniej więcej komory nabojowej mamy M 4, dalej niski blok gazowy pozwalający zamontować jeden z ciekawszych na rynku handguardów z możliwością montażu wyposażenia opcjonalnego, wszystko z dożywotnią gwarancją producenta i za rozsądną cenę. Czego więcej możemy oczekiwać do codziennego użytku?
Urzeka mnie różnorodność oferty Stag Arms. Oferta budowana bardzo prostymi, a jednocześnie niesłychanie celowymi i przemyślanymi decyzjami. Stag 15 SL SBR nie różni się praktycznie niczym od Stag 15 Tactical oprócz długości lufy. Tactical ma lufę 16”, SL SBR o 1,5” krótszą – 14,5”. Co ciekawe, oba karabiny mają handguard 13,5”. 1,5” – mała rzecz, a cieszy... lufa mniej wystaje i wbrew pozorom dodaje całkiem sporo manewrowości przy minimalnej stracie energii pocisku i odrobiny celności. Wystarczy do większości strzelań na umiarkowanym dystansie.
SL SBR ma dwie podstawowe cechy – bardzo małą masę (tylko 2,81 kg) i wąski (SL – Slimline), powycinany, lekki handguard. Długa szyna picatinny na górze, uzupełniona trzema krótkimi odcinkami przy wylocie lufy i system M-LOK, pozwalają doczepić do broni wszystko, co może nam się wydawać potrzebne i jeszcze kilka dodatkowych rzeczy potencjalnie przydatnych... Warto jednak zachować umiar, bo z lekkiego, niewielkiego karabinu możemy niepotrzebnie zrobić ciężki i nieporęczny przedmiot do podziwiania. Stag Arms zredukował masę z konkretnych powodów i było to jednym z podstawowych założeń designerów. Jeśli chcemy kosztem ciężaru rozbudowywać broń, możemy sięgnąć po coś innego z bogatej oferty firmy, pomimo że picatinny i M-LOK kuszą.
Osłona lufy SL jest ciekawym i trochę zaskakującym elementem. Jej mała średnica i delikatność wynika z kilku powodów. Stagi służą do intensywnego strzelania. Ażurowość osłony umożliwia doskonałe chłodzenie lufy. Technologia firmy i jakość zastosowanych materiałów praktycznie nie ograniczają minimalnych przekrojów ścianek z punktu widzenia wytrzymałości. Można wyciąć prawie wszystko minimalizując masę. W efekcie otrzymujemy wąski chwyt dostosowany do bardzo popularnego obecnie sposobu trzymania broni pełną dłonią. Z drugiej strony, warto przyjrzeć się funkcjonującym na rynku rozwiązaniom projektowym. Jest ich mnóstwo i są zaskakująco różnorodne. Od klasycznych (typu M 4), przez prostokątne, trójkątne, eliptyczne przekroje z tworzyw sztucznych, do prostych rur ze stopu aluminium. Z agresywnymi fakturami, lub gładkie, z nieograniczoną możliwością mocowania dodatkowego wyposażenia, lub bez. Wszystkie mają swoje uzasadnienie i znajdują nabywców. Po analizie możliwych i planowanych sposobów użycia broni, wybór należy do nas.
Pod osłoną mamy lufę ze stali 4150, precyzyjnie wykonaną w technologii QPQ (Quench-Polish-Quench). QPQ jest wyrafinowanym procesem hartowania gwarantującym odporność na korozję, zużycie i wysoką wytrzymałość zmęczeniową. Stag Arms w SL SBR, podobnie jak w Tactical, zastosował komorę do naboju 5,56 NATO i gwint 1:7 typowy dla tego pocisku. Powinniśmy o tym pamiętać przy wyborze amunicji. Najczęściej w lufach produkowanych na rynek cywilny stosuje się bardziej tolerancyjny gwint 1:8 i komorę .223 Wylde. Na lufie zamocowano niski i nieregulowany blok gazowy z bezpośrednim systemem gazodynamicznym (DI, Direct Impingement). Wybór wynika z prostoty i niezawodności tego rozwiązania i dodatkowo ogranicza masę karabinu. Na lufie umieszczono dość podstawowe i sprawdzone urządzenie wylotowe A2 Birdcage. Upper i lower robione są ze stopu aluminium 7075 T6 wg specyfikacji militarnej.
SL SBR jest niezwykle zręczną bronią. Ergonomia wsparta klasyczną kolbą Magpul CTR i chwytem pistoletowym MOE jest bez zarzutu. Można się zastanawiać, czy do tak lekkiego karabinu nie pasowałaby bardziej prosta kolba L, ale to już kwestia uznania i przyzwyczajeń. CTR jest powszechnie znana i akceptowana przez strzelców, a jednocześnie jest typowym rozwiązaniem w broni służbowej.
Broń Stag Arms jest znana ze swojej trwałości i bezawaryjności. Firma daje nam pełną gwarancję z nieograniczoną ilością strzałów włącznie. Ma to olbrzymie znaczenie i świadczy o pewności sprzedawanych produktów wynikającej przede wszystkim z tego, że większość elementów jest wykonywana we własnym zakresie z rygorystyczną kontrolą procesów technologicznych. W SL SBR mechanizm spustu pracuje jednostopniowo, ale dość twardo, w typowy wojskowy sposób. Można to zmienić, tylko trzeba być przekonanym, że jest powód. Podsumowując – zaletą tego typu broni jest prostota i niezawodność, a SL SBR jest po prostu lekko rozbudowanym M 4 z trochę krótszą lufą i potencjałem modernizacyjnym. Taki powinien być.
MJM