Karabinek PWS MK1 Pro

20-05-2019

Zapowiada się spora rewolucja. Nie. Nie powstała nowa konstrukcja radykalnie zmieniająca rynek broni. Pojawiła sie natomiast zupełnie rewolucyjna cena za nowy produkt oferowany przez Primary Weapon Systems. W rzeczywistości, funkcjonalnie i użytkowo, PWS MK 1 PRO jest dokładnie tym samym karabinem, który już znamy i cenimy. PWS jest absolutnym liderem prac projektowych i badań systemu długiego skoku tłoka w platformie AR. W zasadzie zaczynali od tego i cały czas to robią ze znakomitym skutkiem. Ich broń jest sprawdzona w realnych warunkach i w trudnych testach obciążeniowych. Działa z tłumikami i na bardzo różnej amunicji. Do tej pory miała tylko jedną, ale bardzo poważną wadę – wysoką cenę. Trudno jej było konkurować z karabinami AR opartymi na znacznie prostszym i w konsekwencji tańszym systemie z bezpośrednim odprowadzeniem gazów prochowych na suwadło (DI, Direct Impingement).

 

PWS nigdy nie ukrywał fascynacji koncepcją AK. Jednak rozgryzienie tematu, paradoksalnie, nie było ani proste, ani tanie. AK i AR, to dwa zupełnie różne światy. Intelektualnie oba są eleganckie i wyrafinowane. Z jednym zastrzeżeniem – AK był przeznaczony dla innego odbiorcy i do produkcji w innych reżimach technologicznych. O ile określenie „reżim technologiczny” w ogóle pasuje do warunków panujących w ówczesnych fabrykach Rosji Sowieckiej. AR powstawał nieco później i w nowym świecie – precyzji, ścisłych tolerancji i świadomości materiałowej. Dodatkowym problemem było wbudowanie zespołów kinetycznych w istniejącą i bardzo dobrze określoną konstrukcję. Karabin musiał być prawie standardowym aerem. PWS „przegryzł” się przez wszystkie kłopoty i zrobił dobrą broń, którą natychmiast zainteresowały się służby, czyli najbardziej pożądany odbiorca dla firmy. Jednak służby, generując duże zamówienia, najczęściej mają bardzo ograniczone budżety. Dobry tłokowy AR nie wytrzymywał konkurencji cenowej z dobrym aerem DI. PWS musiał ograniczyć koszty. Tak powstał PWS MK 1 PRO. Co oznacza PRO w tym przypadku – nie wiem. Mam nadzieję, że jest to dedykacja dla profesjonalnych odbiorców, a określenie karabin budżetowy, wbrew popularnemu rozumieniu tego słowa, odnosi się do dużych budżetów jednostek specjalnych, skąd inąd znanych ze sknerstwa...

W tym miejscu powstaje pytanie podstawowe: gdzie zrobiono oszczędności, żeby tak radykalnie ograniczyć cenę końcową? MK 1 PRO ma wszystkie zespoły identyczne ze swoim poprzednikiem. Materiałowo jest taki sam. Żadna poważna firma nie zaryzykuje użycia gorszej stali lufowej, czy wykonania drobnych elementów w tandetny sposób. Wszystkie powierzchnie są świetnie zabezpieczone i wykończone. Kolba, chwyt i osłona lufy (łoże, handguard) – takie, jakie powinny być.

 

Odpowiedź jest prosta i zaskakująca: uproszczono komorę zamkową i spustową (upper i lower). W poprzedniej wersji były one trochę dziwacznie zaprojektowane. Miały charakter lekko ozdobny, dla niektórych bardzo seksowny... Jako człowiek starający się myśleć racjonalnie, szczególnie o broni, interpretowałem te zabiegi designerskie jako próbę zdjęcia masy z odkówek przy pozostawieniu namiastek żeber usztywniających. Błędnie. Masa pierwotnej konstrukcji MK 1 prawie nie różni się od masy MK 1 PRO (3,03 i 3,15 kg według producenta). To, co zrobiono MK 1 miało po prostu być fajne... i odbiegać od standardu. Uproszczenie i ograniczenie pracy maszyn żmudnie wycinających ozdoby na szkieletach wystarczyło do znacznego obniżenia ceny. Nawet najstaranniejsze wykończenie prostych powierzchni też jest znacznie tańsze, niż „gimnastyka” z rozbudowanymi przestrzennie zakamarkami... A rzeczona seksowność? Moim zdaniem, pomijając oczywiste kryteria wartościowania broni, jest znacznie bardziej PRO...

 

Primary Weapon Systems skierował na rynek cywilny dwa modele MK 1 PRO. Pierwszy z lufą 16,5” i standardową kolbą, określony jako RIFLE. Drugi, PISTOL, z lufą o długości 11,85” i namiastką kolby z opcją umieszczenia w niej dodatkowego magazynka. O ile znane nam mocowanie glockowskich magazynków 9 mm w tego typu rozwiązaniach karabinów (pistoletów) PCC nie zawsze się sprawdza, to w przypadku 5,56 mm jest zaskakująco stabilne. Użytkowo, w tej formie, jest to broń wymagająca znacznej zmiany nawyków i przyzwyczajeń. Pomijając amerykańskie uwarunkowania prawne stanowiące pretekst do powstania koncepcji karabinów PISTOL, warto pamiętać, że pod spodem jest standardowa rura, na którą możemy założyć dowolną, typową kolbę. Otrzymujemy wtedy krótki AR o doskonałej manewrowości z jedenastocalową lufą gwarantującą wystarczającą skuteczność.

 

Spór o wyższości aerów z systemem DI nad aerami z długim, czy krótkim skokiem tłoka i odwrotnie, toczy się od dawna i prawdopodobnie się nie skończy. Rozstrzygnięcie nie jest oczywiste i praktycznie niemożliwe bez bardzo precyzyjnego zdefiniowania założeń. Inne będą oczekiwania strzelców sportowych, inne jednostek specjalnych, a już zupełnie inne w strzelaniach rekreacyjnych i myśliwskich. Bezdyskusyjnym faktem pozostaje bogata oferta jednych jak i całkiem spora drugich rozwiązań. Wspomniana na początku rewolucja dotyczy ceny i sposobu jej osiągnięcia przez producenta, a dobry karabin AR z DI i tak nadal możemy kupić taniej... Procesy technologiczne pozostają i muszą kosztować...

MJM