Dla myśliwego, przed naciśnięciem na spustu, rzeczą podstawową jest określenie gatunku, płci i wieku zwierzęcia. Odróżnienie gatunków między sobą czy określenie wieku często odbywa się na podstawie dostrzeżenia charakterystycznych cech barwnych. Niewielkie różnice w ubarwieniu okrywy włosowej pozwalają na identyfikację np. kuny leśnej i domowej czy susła moręgowanego a perełkowatego. Zakłócić ten proces może nietypowe umaszczenie zwierzyny. Albinizm występuje wśród zwierząt jak i ludzi, co ciekawe obserwowany jest też u roślin. Trudno jednoznacznie określić skalę tego zjawiska, ponieważ informacje o osobnikach albinotycznych pojawiają się raczej wyłącznie w formie ciekawych doniesień publikowanych w mediach. Ludzi od dawna interesowały pojawiające się w populacjach „zwierzęta duchy”. Badania nad takimi osobnikami były prowadzone już w pierwszej połowie XVIII w.
Dziedziczna przypadłość
Albinizm jest klasyfikowany jako choroba i jest cechą przekazywaną genetycznie. Geny odpowiedzialne za przekazywanie tej cechy to geny recesywne w związku z tym, aby właściwość ta się ujawniła u potomstwa obydwoje rodziców musi przekazać geny odpowiedzialne za tę wadę. Schorzenie to polega na braku barwnika zwanego melaniną. Całkowity jego deficyt skutkuje brakiem barwy skóry oraz jej wytworów, najczęściej włosów a także tęczówki oka. Osobnik chory jest całkowicie pozbawiony pigmentu ciała i jest jednolicie biały z różowymi oczami, nosem a nawet kopytami czy porożem. Brak zabarwienia tęczówki powoduje przezierność naczyń krwionośnych czego efektem jest wrażenie czerwonych oczu, podobnie jest w przypadku jego skóry. Taki rodzaj schorzenia nazywamy albinizmem całkowitym. Wyróżniamy też leucyzm, który jest częściowym lub całkowitym niedoborem dwóch rodzajów melaniny. W tym przypadku spotykamy się z częściowymi brakami w ubawieniu okrywy włosowej przypominające osobniki siwiejące już w bardzo młodym wieku. Często u zwierząt dotkniętych tym schorzeniem obserwuje się też białe plamy które tworzą symetryczny wzór. Można również wyróżnić bielactwo nabyte, które jest chorobą o podłożu autoimmunologicznym i charakteryzuje się depigmentacją płatów skóry, spowodowaną wymieraniem komórek odpowiedzialnych za kolor skóry. Czasem też dochodzi do leukotrichii, czyli pourazowego odbarwienia włosa. Przeciwieństwem albinizmu jest melanizm. Jest to schorzenie charakteryzujące się zbyt dużą ilością melaniny w skórze. Efektem tej dysfunkcji jest czarna skóra, okrywa włosowa oraz tęczówka.
Przyczyny albinizmu
Wymienia się kilka przyczyn mogących odpowiadać za wystąpienie albinizmu. Przede wszystkim są to mutacje w obrębie genów. Pośrednio wg. badaczy przyczyniać mogą się do tego czynniki chorobotwórcze. Wskazuje się także na wpływ spożywanej biomasy a także różnorakie urazy fizyczne. W 2008 roku naukowcy wykazali, że przyczyną mogą być również zaburzenia metabolityczne, które występują w okresie prenatalnym oraz dysfunkcje w rozwoju melanocytów (komórek produkujących melaninę), które mają wpływ na gęstość pigmentacji skóry. U ludzi albinizm wywoływany jest przez brak enzymu tyrozynazy przekształcającego prekursor melaniny - aminokwas tyrozynę - w barwnik melaninę. Tyrozyna reaguje na promieniowanie UV i inicjuje proces melanogenezy, czyli ciemnienie skóry. W ludzkim organizmie wyróżniamy trzy rodzaje melaniny: eumelanina - czarnobrązowa, feomelanina - żółto-czerwona, peuromelanina - produkowana przez komórki nerwowe i występuje tylko w obrębie układu nerwowego.
Skala problemu i jego skutki
W skali światowej jak i ogólnopolskiej nie jesteśmy w stanie ocenić liczby zwierząt dotkniętych albinizmem. Dotychczasowe doniesienia informują nas o wystąpieniu anomalii w grupach gryzoni, nietoperzy, zwierząt kopytnych oraz drapieżników. Choroba ta dotyka praktycznie wszystkie gatunki kręgowców żyjące na świecie. Najczęściej jednak obserwowany jest u ptaków. W świecie zwierząt szacuje się, że średnio na 100 000 urodzeń pojawia się osobnik, który nosi cechy bielactwa całkowitego lub lokalnego. W środowisku naturalnym jest to zjawisko rzadkie z kilku powodów. Przede wszystkim osobniki charakteryzujące się fenotypem albinistycznym mają zdecydowanie mniejsze szanse na przeżycie i przekazanie wadliwych genów. Jeśli koziołek albinos (homozygota recesywna) spotka zdrową kozę może mieć albinotyczne potomstwo tylko wtedy gdyby miała recesywne geny albinizmu (heterozygota). Jednak gdy matka nie była nosicielem genu recesywnego (homozygota dominująca), koźlę to byłoby tylko nosicielem recesywnego genu, ale miałoby normalną pigmentację. Gdy rozmnażają się dwie sarny bez oznak albinizmu które, z pewnością niosą po jednym genie recesywnym (heterozygotyczne), mają około 25% szans na spłodzenie albinosa. Badania wykazały że, szanse na zobaczenie albinosa na wolności wynoszą około jeden na 30 000 obserwacji. Ponadto oszacowano też że, mniej niż 2% jeleniowatych jest srokatych i też są dość rzadkie. Jest to efekt zwiększonej presji drapieżniczej bezpośrednio związanej z łatwiejszym namierzeniem ofiary o nietypowej szacie a także łatwiejszy cel dla myśliwych. Jeleniowate srokate czy albinosy są bardziej widoczne od samego urodzenia, ale często rodzą się z fizycznymi nieprawidłowościami, takimi jak wysklepione poroże, zdeformowane kopyta, skrócone szczęki, krótkie nogi a także wady wzroku. Biorąc pod uwagę utrudnienia, które może posiadać albinos, rzadko w przyrodzie osiąga dojrzałość, a nawet starość.
U niektórych gatunków zwierząt, nie posiadających sierści, deficyt melaniny w skórze skutkuje szybkim zgonem ze względu na brak ochrony przed promieniowaniem UV. Dodatkowo albinosy mogą być dotknięte szeregiem zaburzeń wynikających z posiadanej choroby genetycznej. Dowiedziono że, u gryzoni albinizmowi zwykle towarzyszą m.in. wady szkieletowe i neurologiczne, rozszczepy kręgosłupa a także bezpłodność. Badania prowadzone na przedrzeźniaczach (Mimidae) wykazały zależność pomiędzy bielactwem a takimi dysfunkcjami jak słaby wzrok, problemami z głosem oraz nienaturalną aktywnością. Żaden z osobników albinotycznych nie dożył okresu reprodukcyjnego. U ryb, mięso albinosów charakteryzuje się większą zawartością lipidów, zaś u oposów sierść jest bardziej miękka i przyjemniejsza w dotyku niż u osobników zdrowych.
Należy jednak wspomnieć o gatunkach, u których biała lub czarna szata nie jest efektem choroby genetycznej. Przykładem może być daniel (Dama dama) u którego, występują cztery rodzaje okrywy. Dwie z nich – skrajne (biała i czarna) nie mają nic wspólnego z wadliwością genów, a co za tym idzie nie rzutują na jakość pozyskanej tuszy czy sukces reprodukcyjny zwierzęcia. Ponadto czasami obserwujemy w środowisku osobniki srokate, niekoniecznie jest to oznaka choroby. Wynikiem takiego umaszczenia może być chociażby zdolność krzyżowania się osobników dzikich z udomowionymi co nierzadko obserwuje się w przypadku dzika.
Chronić czy pozyskiwać?
W mediach pojawiają się nieraz zdjęcia saren, jeleni, łosi czy dzików o ubarwieniu wskazującym na albinizm. Zwierzęta te podlegają oczywiście selekcji łowieckiej, ze względu na zapobieganie przekazywaniu wad genetycznych związanych z tym zaburzeniem. Część myśliwych jednak nie pozyskuje takich osobników. Mogły przyczynić się do tego krążące przesądy jakoby strzelenie albinosa przynosiło pecha i mogło powodować śmierć jednego z członków rodziny. Jednak takie osobniki nie są w stanie długo przeżyć w naturalnym środowisku i dlatego nie są pozyskiwane, a wręcz w niektórych stanach jak Minesota, Tennessee, Ilinois, Wisconsin i Iowa (USA) jelenie albinosy podlegają ochronie.
Zwierzęta łowne charakteryzujące się wadliwymi genami są niewątpliwie piękne, majestatyczne i bardzo rzadkie. Wzbudzają podziw wśród szczęśliwców, którzy mają okazję obserwować je w ich środowisku naturalnym. Jednakże należy pamiętać że, geny przekazywane przez nie mogą być niebezpieczne dla populacji. Czy jedyną metodą na to jest ich odstrzał? Może wystarczyłaby izolacja i kontrola krzyżowania się ze zdrowymi osobnikami? Chociażby dlatego że, umożliwiłoby to lepsze ich poznanie. Na pewno warto na nie polować z aparatem fotograficznym, ponieważ są zjawiskiem na tyle rzadkim, że fotografia będzie również wspaniałym trofeum wzbudzającym pozytywne emocje związane z pobytem w łowisku.
Autorzy tekstu: mgr Katarzyna Dziki-Michalska i dr hab. inż. Katarzyna Tajchman prof. uczelni, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, Katedra Etologii Zwierząt i Łowiectwa